
Sea Otter Classic 2012
Festiwal Sea Otter zawdzięcza nazwę lokalnej atrakcji - oceanicznym wydrom. Pierwsza impreza odbyła się w 1991 roku jako pomysł na biznes weterana i jego dwóch przyjaciół, którym właściciel lokalnego sklepu rowerowego doradził, żeby zorganizowali wyścig MTB - wówczas bardzo nowej dyscypliny. Na starcie pojawiło się około 350 zawodników i 150 widzów. W tym roku w ciągu 4 dni festiwalu odbyło się 28 wyścigów różnych rodzajów, w których wzięło udział prawie 10 tysięcy osób, a ilość widzów i odwiedzających targi rowerowe przekroczyła 40 tysięcy. Ten wielki sukces - impreza jest jednym z największych spotkań fanów rowerów na świecie i największym w Ameryce - jest wynikiem splotu kilku czynników. Termin - kwiecień to początek sezonu, nawet w Kalifornii, i wszyscy są żądni rowerowych przygód. Lokalizacja - do Monterey jedzie się z aglomeracji San Francisco jakieś 2 godziny, a z Los Angeles około 5. Impreza odbywa się na terenie toru do wyścigów samochodowych, gdzie można zorganizować ciekawe wyścigi szosowe, które widać w całości z jednego miejsca jak na dłoni i które jednocześnie nie są nudne dla kolarzy dzięki podjazdom i zjazdom oraz wirażom, które są wyzwaniem nie tylko dla amatorów palenia gumy. Najbardziej znanym wyścigiem Sea Otter jest XC. Pagórkowaty teren i twarde podłoże - idealne dla 29”, od dawna preferowanych przez lokalnych bohaterów - miały duży wpływ na popularyzację standardu. Nowości - w promieniu 100 kilometrów od Monterey siedziby mają Easton, Santa Cruz, Specialized, Giro, Marin i parę innych, równie znanych marek. Termin prawie równo w połowie pomiędzy Eurobike a amerykańskim odpowiednikiem największych branżowych targów – Interbike - zachęca setki mniejszych i większych producentów do udostępniania rowerów testowych dla publiczności i ogłaszania premier nowych produktów. W amerykańskim duchu przedsiębiorczości wielu też próbuje zaistnieć na rynku korzystając z niższych kosztów stoisk, ogromnej rzeszy publiczności oraz obecności mediów.
Tuning Rock Shox
Zawieszenia różnią się między sobą nie tylko ilością punktów obrotu, ale i przełożeniem, tym, jak rośnie siła potrzebna do głębszego ugięcia, jakie ustawienie tłumienia niskich częstotliwości najlepiej sprawdza się w danej geometrii i zapewne kilkoma innymi parametrami. Dlatego ten sam damper może w różnych rowerach działać zupełnie inaczej. Dobranie właściwych ustawień to rola testerów, często sponsorowanych zawodników i samych menedżerów produktu. Na stoisku Rock Shoxa mieliśmy okazję wziąć udział w wiwisekcji nowego dampera Monarch RT3. Technik wypreparował z niego wszystkie podkładki i pierścienie (35 sztuk) składające się na sto kilkadziesiąt możliwych kombinacji ustawień. Mogą zmieniać przepływ oleju przy otwartych zaworach, siłę potrzebną do uruchomienia zaworu upustowego przy zablokowanym zawieszeniu, sposób pracy platformy i nowej funkcji - działania dampera przy szybkim najechaniu na ciąg przeszkód. To wszystko oznacza też, że użytkownik nie może już po prostu zmienić dampera na inny model kupiony osobno w sklepie i oczekiwać lepszej pracy zawieszenia. Sklepy nie mogą oferować takiej różnorodności, więc dampery dostępne jako części zamienne będą miały „uśrednione” ustawienia.
SRAM Red 2013 – pierwsze wrażenia
Szczegółowo opisywaliśmy nowości po premierze kilka miesięcy temu, ale dopiero teraz udało nam się dosiąść sprzętu o kontrowersyjnej po polsku nazwie (czerwonka?). Jak to z testami polowymi - miałem tylko 2 godziny na zebranie wrażeń na pożyczonym rowerze, w którym kierownica i mostek były trochę za małe, a pośpiesznie złożone komponenty ciągle wymagały drobnej regulacji. Mimo to kilka rzeczy zrobiło na mnie wrażenie. Oprócz planowego odchudzenia w talii, obudowy nowych klamek wydają się też krótsze przez wyższy guz nad klamką. Innym jadącym w grupie testerom podobała się zmiana. Ja, w rękawiczkach XXL, wolałem poprzedni model.
Kiedyś testowałem jednego z Tarmaców wspólnie z Kubą Sikorskim, który uwielbia bardzo twarde przełożenia, często doprowadzając co bardziej miękkie suporty do zgrzytania zębami. Poprzednie korby Reda miały przyklejoną łatkę mniej sztywnych niż Dura-Ace. Spróbowałem czy jestem w stanie zagnać nowe do narożnika i po daniu z siebie wszystkiego poddałem się. Może zawodowcy znajdą ich granice, ale dla amatora problem przestał istnieć. Tak jak w Dura--Ace - idealne ustawienie przedniej przerzutki jest kluczowe. Inaczej krzyżowanie łańcucha wywołuje chrobotanie prowadnicy. Mimo początkowego problemu z jazdą na przełożeniu 39-11, po chwili regulacji mogłem zapomnieć o wpajanych latami zasadach zmian biegów. Hamulce były świetne, ale w tej klasie sprzętu zdążyliśmy się do tego tak przyzwyczaić, że mogę tylko potwierdzić, że są równie dobre jak konkurencyjne Recordy czy aktualne Dura-Ace’y.
Największym szkokiem była kaseta. Spektakularna konstrukcja PowerDome zdobyła rynek przebojem. Każdego jej użytkownika można było rozpoznać na ucho po dźwięku zmiany przełożeń wzmacnianym przez jednoczęściową konstrukcję 8 zębatek. Użytkowników nowych kaset też będzie można poznać w ten sam sposób, ale tym razem przez brak dźwięku łańcucha. Elastomerowe podkładki między rzędami i nowy prof l ząbków faktycznie robią dużą, łatwo zauważalną i bardzo przyjemną różnicę. Zwłaszcza w carbonowej ramie i na kołach o głębokim prof lu aero, działających jak pudło rezonansowe. Jeszcze nim zobaczyliśmy DA-9000 byliśmy mocno przekonani, że SRAM zdobędzie przewagę nad Japończykami, ale teraz wydaje się, że wynik pojedynku nie jest oczywisty.
Strict Standards: Only variables should be passed by reference in /home/bikeboard/domains/bikeboard.pl/public_html/smarty/plugins/function.x_paginator.php on line 35
Reklama